Zamienia przędzę barwioną ziołami w tradycyjne dywaniki z krosna!
Przedsiębiorcze Kobiety Dzięki Uprzejmości Różana Wiadomość Kobiety Przedsiębiorcze / / May 26, 2021
Nezaket Gül, mieszkająca w wiosce Sofular w Nevşehir, tka kolorowe dywany na tradycyjnych krosnach z nici w różnych kolorach uzyskanych metodą maślaną.
W Nevşehir Nezaket Gül barwi liny, które otrzymała z koziej wełny, gotując je z roślinami, które zebrała z pola, i tworzy kolorowe dywany, tkając na tradycyjnych krosnach. 62-letnia Gül, która mieszka we wsi Sofular i od dzieciństwa tka dywany tą samą metodą, kontynuuje zapadającą w zapomnienie tradycję. Róża suszy liście i łodygi ślazu, harmal i różnych roślin zebranych z pola oprócz łupin orzecha włoskiego latem i jesienią.
Zamieniając kozią wełnę w linę za pomocą szatkownicy, Gül wrzuca sznury do wrzącego kotła nad ogniem z pręcików winorośli i gotuje je odpowiednimi z suszonych roślin, aby uzyskać pożądany kolor.
Po procesie gotowania, który trwa do ustabilizowania się koloru, Gül zawiesza umyte wodą sznury i suszy je, oddzielając je według wzoru, który przyłoży do dywanu i podaje do blatu. Pracując przez wiele dni na tradycyjnym krośnie do dywanów z ręcznie wykonanym światłem do oczu, Gül używa produktów, które stworzyła, tkając ściegi i pętelki w swoim domu i przedstawia je jako prezenty dla swoich bliskich.
Gul powiedział korespondentowi AA, że w przeszłości w każdym domu w ich wioskach znajdowały się krosna do dywanów, ale wraz z rozwojem technologii pojawił się trend w kierunku wyrobów gotowych.
Z przyjemnością tka się na krośnie dywaniki w kącie jego domu i tradycyjnymi metodami. Wyjaśniając, że nadal tworzył i podtrzymywał tradycję, choć w niewielkiej liczbie przez cały rok, Gül powiedział: odnotowany:
sdasd
„Zbieramy z pola różne muszle i rośliny. Kiedy przygotowujemy linę, gotujemy ją w kotle przez około 5 godzin. Wrzucamy sól do wrzącego kotła, aby zachować kolory. Po wyschnięciu owijamy nici w kulkę i tkamy na krośnie dywaniki. Ci, którzy słyszą, że używamy szaleństwa z okolicznych prowincji, wołają i proszą o zrobione przeze mnie nici, ale ich nie dajemy, bo jest to niewygodne. Mój syn nie daje, mówiąc „moja mama już to robi zmęczona w trudnych warunkach”. Goście, którzy przychodzą do naszego domu, również widzą tkactwo. Naprawdę nie ma żadnych trudności, kiedy już wiesz, jak to zrobić, ale teraz młodzi ludzie nie radzą sobie w ten sposób ”.