Google rozstrzyga pozew o prywatność nad Google Buzz z… You!
Google Google Buzz / / March 18, 2020
Dobre wieści wszyscy*! Pamiętajcie w lutym 2010 roku, kiedy ten orwellowski gigant wyszukiwarek internetowych / komputer w chmurze / technologia reklamowa automatycznie zapisał się do naszej nowej platformy mediów społecznościowych, Google Buzz? I pamiętajcie, jak bardzo byliśmy wściekli, gdy Google automatycznie dodawało do listy kontaktów każdego, kogo kiedykolwiek wysłaliście e-mailem, w ten sposób ujawniając swoją obrzydliwą korespondencję Gmaila wszystkim, którzy Cię znają lub kiedykolwiek przesłali Ci ostrzeżenie o przegrzanej wodzie w kuchenka mikrofalowa? Okazuje się, że byliśmy pozywanie ich i okazuje się, że wygraliśmy! Rodzaj. Google wysłał wczoraj wiadomość e-mail z powiadomieniem wszystkich użytkowników Gmaila, że rozliczają się pozew zbiorowy wniesione przeciwko nim. Jeśli dostałeś ten e-mail, prawdopodobnie masz jakieś pytania. Oto odpowiedzi:
P: Hot dog! Ile otrzymamy gotówki?
Odp.: Brak. Ani centa. El Zilcho. Poczekaj, czy prowadzisz „organizację zajmującą się polityką prywatności w Internecie lub edukacją w zakresie prywatności?”
P:… Uch, nic?
Odp.: Tak, więc nic nie dostaniesz. Przepraszam stary.
P: Co?! Kto więc zapłaci prawników?
Odp.: Google ma to. Wkładają 8,5 mln USD w fundusz wspólny, który pokryje koszty sądowe i opłaty prawne. Reszta trafi do wyżej wymienionych organizacji zajmujących się edukacją prywatności.
P: Słaby. Dlaczego znów byliśmy tacy źli na Google?
Odp.: Ponieważ kiedy Google wstępnie wybrał twoich „obserwujących” i pokazał wszystkich twoich obserwujących całemu światu, mogliby zdmuchnąć naszą osłonę jako filandrzy, szpiedzy lub dziennikarze. Lub, jak ujął to SFGate, Google Buzz może „pomagać prześladowcom, zagrażać źródłom dziennikarskim lub wskazywać na sprawy…”
P: Argh! Jestem taki na parze! Czy Google Buzz nadal taki jest?
Odp.: Nie. Na początku narzekaliśmy tak głośno, że wrócili, powiedzieli, że im przykroi naprawiono „automatyczne śledzenie” zaledwie cztery dni po uruchomieniu Buzz i na kilka miesięcy przed zakończeniem procesu. Dodatkowo zaostrzyli opcje użytkownika i sprawili, że Twoje Picasa Web Albums i elementy Czytnika Google nie są udostępniane automatycznie. Zgodnie z ugodą zbiorową, dzięki temu wszystko stało się lepsze.
P: Ale szkody zostały wyrządzone! Czy nie zasługuję na trochę pieniędzy?
Odp.: Prawdopodobnie nie. Zgodnie z ugodą, „niewielu, jeśli w ogóle, członków klasy poniosło rzeczywiste odszkodowania podlegające rekompensacie” i „proporcjonalny podział funduszu na rzecz klasy nie byłby możliwy z powodu do wielkości klasy. ” Innymi słowy, prawdopodobnie nie straciłeś pracy, nie cierpiałeś poważnego stresu emocjonalnego ani nie spaliłeś domu z powodu gniewnego tłumu z powodu Buzza. Poza tym, jeśli podzielą te 8,5 miliona USD na wszystkich około 176 milionów użytkowników Gmaila miesięcznie, otrzymasz około pół centa po opłatach.
P: Ale ja zrobił ponieść rzeczywiste szkody, które można było zrekompensować - byłem tajnym dziennikarzem piszącym historię o zdradzie męża, a on dowiedział się o obu tych rzeczach, które straciły mi umowę o wartości 5 milionów dolarów!
Odp.: O rany. Jesteś dość okropną osobą, ale myślę, że masz rację. Oto, co musisz zrobić: musisz wysłać list do The Garden City Group Inc. mówiąc, że chcesz zostać wykluczony z ugody zbiorowej W odniesieniu do sporów dotyczących prywatności użytkowników w Google Buzz, nr 5: 10-cv-00672-JW. Jeśli nie dostaniesz tego listu do 6 grudnia 2010 r., Utracisz prawo do pozwania Google za tę gafę Google Buzz.
P: Wow, to brzmi jak kłopot. Co jeśli chcę pozostać włączony w akcję klasową, ale nie podoba mi się to?
Odp.: Następnie możesz wnieść sprzeciw informujący sąd, dlaczego nie powinien zatwierdzić pozwu zbiorowego. Zła wiadomość jest taka, że musisz wysłać list do trzech różnych miejsc. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli wskażesz, że Twój list jest „Powiadomieniem o zamiarze pojawienia się”, możesz udać się na przesłuchanie w sprawie uczciwości w dniu 31 stycznia 2011 r. W USA. Sąd Rejonowy dla dystryktu północnej Kalifornii, San Jose Division i upomnij się ze skargą dotyczącą tego, jak Buzz zrujnował Ci życie i jak powinna wyglądać ugoda renegocjowane. Nie musisz tego jednak robić - możesz po prostu wyrazić swój sprzeciw na piśmie i na tym zostawić.
P: Ech, wiesz co, przestałem się przejmować w połowie tej kontrowersji. Wolę po prostu nic nie robić. Czy to jest ok?
Odp.: Tak, to prawda. Jeśli nie zrobisz absolutnie nic, jak zapewne zdecydowana większość użytkowników Gmaila, zostaniesz objęty ugodą zbiorową. Otrzymasz wszelkie korzyści z tego wynikające (tj. brak), a w przyszłości nie będzie można wnosić o to Google. Oznacza to, że jeśli ktoś wniesie kolejną pozew zbiorowy przeciwko Google z bardziej soczystą ugodą, wówczas nie będziesz w stanie się na to zgodzić. Jednak prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niewielkie.
To właściwie wszystko, co musisz wiedzieć o ugodzie grupowej w Google Buzz. Jeśli zdecydujesz się na działanie, powodzenia i na pewno będziesz chciał to sprawdzić www.buzzclassaction.com.
* Zakładam, że jeśli czytasz ten post, jesteś użytkownikiem Gmaila. Jeśli nie, to serdecznie zapraszam do przyłączenia się do XXI wieku (nasz samochody jeżdżą same i mamy sól o smaku boczku).