Facebook nie podsłuchuje twojego mikrofonu. Prawda jest znacznie bardziej przerażająca
Prywatność Bezpieczeństwo Ocechowany Facebook / / March 16, 2020
Ostatnia aktualizacja dnia
Technologia i techniki, które Facebook i inne duże firmy technologiczne wykorzystują do profilowania Ciebie, są znacznie bardziej wyrafinowane niż zwykłe podsłuchiwanie.
Po raz kolejny doskonały podcast Odpowiedz wszystkim łączy się z tematem, który jest bliski naszemu sercu w GroovyPost: prywatność na Facebooku. W ostatnim odcinku Alex i PJ podejmują gorący temat: Czy Facebook Cię szpieguje?
W szczególności, czy Facebook słucha cię przez mikrofon, a następnie wyświetla reklamy na podstawie twoich rozmów?
Odcinek jest doskonały i gorąco polecam posłuchanie całości. Gospodarze programu myśleć znaleźli ostateczną odpowiedź, która pasuje do oficjalnej odpowiedzi Facebooka: Nie, absolutnie nie.
Ale nawet wtedy mają problem z przekonaniem ludzi takich jak ty i ja - a może nawet siebie - że Facebook tak naprawdę nie słucha.
To, co natychmiast usłyszałem, sprawiło, że chciałem udostępnić wam odcinek:
Jednym z najsilniejszych argumentów, że Facebook, Google oraz Apple i Microsoft nie podsłuchują twoich rozmów audio przez telefon, jest to, że nie muszą. Ponieważ ich metody śledzenia Cię w inny sposób są tak wyrafinowane, że tak
Wyjaśnię trochę ich techniki. Ale powiem ci, że słysząc to było trochę denerwujące, ale ostatecznie nie bardzo zaskakujące. To wszystko założyłem i zaakceptowałem. Objawienie polega na tym, że przy tych wszystkich zbiorczych danych o mnie i tobie mogą one lepiej niż podsłuchiwanie nas. Prawie potrafią czytać w naszych myślach. A przynajmniej algorytmy potrafią.
Zapamiętaj tę wiadomość o tym, kiedy cel zgadł, że nastoletnia córka mężczyzny jest w ciąży zanim ktokolwiek w domu wiedział?
To było pięć lat temu. Od tego czasu technologia uległa poprawie. A techniki i oprogramowanie, o których wiemy, to tylko wierzchołek góry lodowej. Widzisz, zdolność branży do gromadzenia coraz większej ilości danych o Tobie oraz analizowania i analizowania, że z każdym dniem rośnie coraz bardziej dokładnie i inteligentnie.
Niesamowity, trafny, bardzo trafny charakter reklam to tylko algorytmy wykonujące doskonałą pracę.
To nie jest magia. To nie szpiegostwo. To nauka i inżynieria.
Jako przykład, oto krótkie podsumowanie odcinka o najbardziej znanej metodzie śledzenia, z której korzysta Facebook.
Facebook Pixel śledzi Twoją aktywność w Internecie
Wszyscy zakładamy, że Facebook nas obserwuje, gdy jesteśmy zalogowani. Ale co, kiedy tylko przeglądamy Internet? Okazuje się, że oni też tam oglądają. W jaki sposób? Jednym ze sposobów jest Facebook Pixel, mały, niewielki kod śledzenia, który programiści stron internetowych instalują na swojej stronie. Ten piksel Facebooka jest praktycznie wszechobecny w sieci i może wiele powiedzieć Facebookowi o twoich nawykach przeglądania. Mówi im, jakie strony oglądałeś, jak długo na nie patrzyłeś, kiedy na nie patrzyłeś, jakie urządzenie na nich oglądałeś z miejsca, z którego na nich spojrzałeś (np. o 9:30 z biura na urządzeniu mobilnym lub o 2:00 z domu na twoim laptop).
Sposób działania piksela Facebooka polega na tym, że umieszcza on mały, 1-pikselowy obraz na stronie internetowej wraz z kodem JavaScript. Ten obraz jest hostowany na Facebooku.com, dzięki czemu Facebook może zobaczyć, kiedy twoje urządzenie uzyskuje dostęp do swojego serwera, aby pobrać obraz. To prawda, wszystko co widzą to twoje IP. Ale powiązanie adresu IP z jednym z kont, na które się zalogowałeś, jest dość proste. Jeśli zalogowałeś się na Facebooku za pomocą tego adresu IP, bingo. Jeśli jesteś zalogowany na swoje konto Google z tego adresu IP, a Facebook zna Twój adres e-mail, oznacza to, że to Ty.
Liczniki statystyk działały w ten sposób od wielu, wielu lat. Nie ma to nic wspólnego z plikami cookie i nie można uniemożliwić korzystania z trybu incognito lub korzystania z prywatnego przeglądania. Używać VPN do anonimizacji Twojej aktywności w sieci może zrzucić je z twojego zapachu, o ile nie zalogujesz się na żadne konto z obecnym adresem IP. W każdym razie, dopóki Twoje urządzenie może uzyskać dostęp do Facebook.com, istnieje duża szansa, że boty danych Facebooka mogą Cię znaleźć.
Oto fragment podcastu, w którym rozmawiają z Antonio Garcia Martinezem, byłym programistą Facebooka, który był dziadkiem Facebook Pixel.
Alex: Chciał więc znaleźć sposób na śledzenie ludzi po ich opuszczeniu Facebooka. Na przykład, aby móc zobaczyć, co robią w Internecie. Opracował więc coś, co teraz nazywa się Facebook Pixel i jest zainstalowane na milionach witryn. Kiedy więc przejdziesz do jednej z tych witryn z Facebook Pixel, obejrzy to, co robisz, i zgłosi te informacje z powrotem do Facebooka. Może zobaczyć, jak długo pozostajesz na określonej stronie internetowej, może zobaczyć, czy coś kupiłeś, może zobaczyć, czy umieścisz coś w koszyku na stronie internetowej i zdecydujesz, że go nie kupujesz. To trochę jak kamera do monitoringu internetowego.
PJ: Mam - więc właśnie dlatego, kiedy patrzysz na parę butów lub coś w tym stylu - podąża za Tobą na Facebooku.
Alex: Śledzi cię w Internecie. Dobrze. Jest ta aplikacja, której używam, o nazwie Ghostery pokazuje, czy Pixel znajduje się w witrynie, którą odwiedzasz. I pokaże Ci także wszystkie inne moduły do śledzenia reklam, które są w tej witrynie. Na przykład, jeśli pójdziesz do New York Times strona internetowa, może być 30 lub 40 takich modułów śledzących.
PJ: Na przykład, gdy tylko pojawi się reklama, musisz w zasadzie wyobrazić sobie 30 lub 40 jak pomocnych przyjaznych sprzedawców, takich jak obserwowanie ciebie po sklepie -
Alex: (śmieje się)
PJ: - próbuje zgadnąć, ile pieniędzy jest w twoim portfelu, np. Zgadywać swoją podobną wagę i wiek, i jak być jak: „Och, spojrzał na bluzę z kapturem, o mój boże, OK, OK, zapisz to, zapisz to, on lubi bluzy."
Oto, co chciałbym o tym dodać: chodzi tylko o Facebook Pixel. Facebook Pixel to coś, co twórcy stron internetowych dobrowolnie umieszczają na swojej stronie internetowej, aby pomóc im we własnych kampaniach reklamowych na Facebooku. Prawdopodobnie istnieje wiele innych sposobów, dzięki którym Facebook może porównywać statystyki internetowe w celu stworzenia bardziej szczegółowego profilu użytkownika. To tak, jakby Facebook miał mały aparat szpiegowski na całym świecie, który był niebieski. Dopóki w pokoju znajdowało się coś niebieskiego, mogli obserwować.
Wypróbuj to. Przejdź do dowolnej strony internetowej i wyświetl źródło strony. Ctrl + F dla „facebook.com” i sprawdź, czy coś się pojawi, szczególnie obrazy lub inny tag HTML z „src” w nim.
Co jeszcze, Facebook?
Nie zamierzam tutaj streszczać całego odcinka podcastu, ale zdecydowanie powinieneś go posłuchać. Niektóre inne tematy, które obejmują:
- Facebook (i inne firmy technologiczne) kupują dane osobowe na temat twoich działań offline od firm takich jak Equifax i bardziej maklerowie. Ci brokerzy kupują również informacje lub wręcz własne programy kart lojalnościowych dla miejsc takich jak sklepy spożywcze, restauracje itp.
- Facebook zbiera dane od znajomych i kontaktów, aby stworzyć Twój profil. W niektórych przypadkach mogą nawet wyświetlać Ci reklamy na podstawie profilu Twoich kontaktów.
- Facebook kategoryzuje cię na podstawie tego, co o tobie wiedzą. Możesz to zobaczyć, przechodząc do ustawień reklam na Facebooku i klikając Twoja informacja kartę, a następnie kliknięcie Twoje kategorie.
Powiem, że moja strona „Twoje kategorie” jest dość nieszkodliwa i właściwie niedokładna. Doprowadzili mnie do łatwych rzeczy, ale nie wiem, że jestem bardzo liberalny lub częsty podróżny. Wszystkie pozostałe informacje tutaj możesz zebrać tylko z moich artykułów GroovyPost.
Bardziej hipotetycznie niepokoi mnie podstawowe dane, które Facebook - i każda inna firma - ma na mnie. Przemysł ma tak wiele elementów układanki i tak wiele sposobów na połączenie tych elementów, powinno być nie zdziwienie, że wiedzą o nas więcej, niż nam się zdaje, i być może wiedzą o nas rzeczy, o których nawet nie wiemy my sami.
W tej chwili jest dość łagodny. To tylko dane wprowadzane do ogromnego algorytmu. To nie tak, że Mark Zuckerberg osobiście coś o mnie wie lub troszczy się. W rzeczywistości programiści prawdopodobnie nie wiedzą dokładnie, w jaki sposób ich wkład zamienia się w wynik.
Ale wyobraź sobie to.
Wyobraź sobie, że ktoś włamał się do centrum danych i zebrał wszystkie te surowe dane od każdego użytkownika Facebooka - wszystkie rzeczy, które Facebook Pixel wie o tobie. A co, jeśli Wikileaks lub ktoś umieści go w ładnej bazie danych z możliwością przeszukiwania. Wpisujesz nazwę i sortujesz według „odwiedzanych stron internetowych” lub „historii zakupów” i znajdujesz mnóstwo rzeczy, o których nie masz pojęcia. Możesz dowiedzieć się, jak Facebook kategoryzuje kogoś i dlaczego. Możesz dowiedzieć się, kto ktoś wie i jak często się z nim kontaktuje.
Oczywiście wiele z tych danych miałoby wątpliwy rodowód. Ale rodzi to pytanie. I byłoby tam dla twoich przyjaciół, wrogów, rodziny, pracodawców, wierzycieli, organów ścigania itp. zobaczyć. I nagle odpowiadasz na pytania dotyczące danych.
Czy naprawdę szukałeś w Internecie prawników od rozwodów?
Dlaczego kupiłeś tę książkę o uzależnieniu od hazardu?
Czy jesteś fanem szafy Baltimore Ravens?
Nie chcę być alarmistą. W rzeczywistości nie mam żadnych bezpośrednich planów zmiany mojego zachowania w Internecie. Nie planuję usuń moje konto na Facebooku w najbliższym czasie. Mimo to przewiduję, że będziemy rozmawiać o tym znacznie więcej w nadchodzących latach.
A przynajmniej mam nadzieję, że będziemy.
Co sądzisz o technikach reklamy Big Data i implikacjach dotyczących prywatności? Czy już to wszystko wiedziałeś? Myślisz, że to zagrożenie? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.