Firma, która nakręciła filmy ślubne, zapomniała nacisnąć przycisk rejestracji! Wypłacono 50 tys. TL odszkodowania
Miscellanea / / June 06, 2022
Młoda para, która wyszła za mąż 11 miesięcy temu, zgodziła się z firmą fotograficzną na swój ślub. Filmów ślubnych nie można było jednak zrobić, ponieważ nie został wciśnięty przycisk nagrywania w aparacie. Marzenia pary, która dowiedziała się, że nie ma filmów ślubnych, zostały zniweczone. Następnie pozwał operatora.
Para Gizem- Uğur Tolaman, która pobrała się w Antalyi 11 miesięcy temu, postanowiła połączyć swoje życie ze wspaniałym ślubem 16 lipca 2021 roku. Następnie para zorganizowała ślub w wiejskiej sali weselnej w Konyaaltı, współpracując z firmą organizacyjną.
Wesele, które odbyło się wspaniale po 3-miesięcznym treningu tańca i gry młodej pary, było prawie rozczarowujące tym, co wydarzyło się później. Para, która poprosiła organizację o zdjęcia ślubne, przeżyła szok swojego życia, gdy dowiedzieli się, że nie mają żadnych zdjęć.
Kamreman zapłacił 50 tys. TL odszkodowania, gdy nie nacisnął przycisku rejestracji
W związku z tym para złożyła pozew przeciwko Sądowi Konsumenckiemu w Antalyi o odszkodowanie pieniężne i niepieniężne w wysokości 50 tys. TL. Kolegium sądu uznało skargę pary za zasadną i zdecydowało zapłacić 50 tys. TL.
"ZOSTALIŚMY NA MIESIĄCE"
30-letni handlarz Uğur Tolaman stwierdził, że po 2 latach bycia razem, mimo pandemii postanowili wziąć ślub. Wyjaśniając, że zgodzili się z salą weselną we wrześniu 2020 r. i utknęli w pandemii, Tolaman powiedział: „Wesela zostały zawieszone, była tylko godzina urlopu. Odwołaliśmy też wesele, spłonął kaucja w wysokości 5 tys. TL, którą przekazaliśmy. Czekaliśmy na zniesienie zakazu. Wesele mieliśmy w tym samym miejscu w lipcu 2021 roku. Tydzień po ślubie poszliśmy po filmy.
Powiedzieli nam, że opuścili kabinę i nie mogli zdobyć nagrania ze ślubu. Czekaliśmy, może to się uda. Ale zwlekaliśmy 3 miesiące. Powiedział, że kamera spadła, a jeden z pracowników nie nacisnął przycisku nagrywania. Przez wiele miesięcy byliśmy zajęci” – powiedział.
"NAWET JEŚLI DALI NAM 50 TYS. 150 CEL, A NIE MY, CHCIELIŚMY NASZE FILMY"
Stwierdzając, że wnieśli sprawę do wymiaru sprawiedliwości w październiku 2021 r., po tym, jak nie mogli znaleźć rozwiązania, Tolaman powiedział: „Miesiąc temu mieliśmy sprawę w Sądzie Konsumenckim. Złożyliśmy pozew o 50 tys. TL. Zaoferowali w osadzie 10 tys. TL. Nasz dwór zakończył się na naszą korzyść. Został zatwierdzony w apelacji w zeszłym tygodniu. Nikt nie powinien doświadczyć tej krzywdy, niech domaga się swoich praw. Szkoda, pieniądze nie mają znaczenia. Powodem, dla którego wzięliśmy te pieniądze, było to, że hala została ukarana za swoje błędy. Nawet gdyby dali nam 50 tys. 150 tys. TL, chcielibyśmy mieć nasze filmy. Jesteśmy smutni. Nie będziemy mogli pokazać tych wspomnień naszej rodzinie i dzieciom. Mamy tylko kilka zdjęć zrobionych telefonem komórkowym” – powiedział.
„NIGDY NIE NAGRYWANO KAMERĄ”
Zauważając, że zabrał kamerę, która została nakręcona na weselu, aby ją zbadać, Uğur Tolaman powiedział: „Nie dokonano nagrania za pomocą kamery. Próbowali nas oszukać. Pracowaliśmy miesiącami na nasz ślub. Ale padliśmy ofiarą przycisku rejestracji – powiedział.
„JEDEN KLUCZ NAS ZNISZCZYŁ”
Gizem Tuğba Tolaman podkreślił, że byli prześladowani w swoich najlepszych czasach i powiedział: „Błąd popełniony przez kogoś może nic dla niego nie znaczy, ale nie możemy tego zrekompensować. Jeden przycisk zdmuchnął nas. Byłem bardzo zdenerwowany, gdy powiedzieli, że nie ma zdjęcia. Zabraliśmy sprawę do wymiaru sprawiedliwości i domagaliśmy się naszych praw. Mamy tylko filmy, które zrobiliśmy telefonami komórkowymi naszych znajomych. Mieliśmy 3-godzinny ślub, mamy dziesięć minut materiału filmowego. To telefon komórkowy. Przeżyliśmy trudny okres pandemii, ale bycie ofiarą przycisku rejestracji jest znacznie gorsze. Ci, którzy padli ofiarą takiej jak my, zdecydowanie powinni dochodzić swoich praw” – powiedział.